Wielu firmom wydaje się, że spadki w sprzedaży to wynik złych leadów, nieskutecznych handlowców albo błędnych decyzji marketingowych. Rzeczywiście, czasem tak jest.
Ale znacznie częściej problem leży gdzie indziej: w samym procesie sprzedaży.
Nieczytelna ścieżka klienta. Brak jasnego następnego kroku. Zbyt dużo kontaktów zbyt wcześnie albo za późno. Ręczne działania, które mogłyby być automatyczne. I zespół, który robi co może, ale często "po swojemu", bo nie ma jednego standardu.
To wszystko przekłada się na jedno: niską konwersję.
W tym artykule pokażemy Ci:
Zmieniaj proces, nie ludzi. To on ma Ci dowozić wynik.
Sprzedaż to nie teatr. Tu nie chodzi o to, by zrobić wrażenie. Chodzi o to, by klient wiedział:
W wielu firmach proces sprzedaży toczy się przez:
W efekcie:
Rozwiązanie?
Nie wszystko trzeba omawiać w callu. Dobrze napisany PDF z ofertą może zrobić za Ciebie połowę roboty.
W wielu firmach każdy handlowiec pracuje "po swojemu". Mają swoje leady, swoje sposoby na follow-up, własne notatki i pomysły. To działa – dopóki działa. Ale to nie jest proces. To gra losowa.
Problemem nie jest kreatywność sprzedawców, tylko brak:
Jeśli klient musi opowiadać wszystko od nowa, bo trafił do innego sprzedawcy, to znaczy, że proces nie istnieje.
Rozwiązanie?
To nie musi być Salesforce. Dobrze prowadzony arkusz Google potrafi uratować sprzedaż.
Czasem problemem nie jest sam proces, ale to, co sprzedajesz. A właściwie: jak to opisujesz.
...to znaczy, że oferta jest zbyt skomplikowana.
Rozwiązanie?
Sprzedaż nie dzieje się tam, gdzie klient wszystko wie. Ona dzieje się tam, gdzie klient rozumie co zyska.
Wielu klientów nie kupuje nie dlatego, że nie chce. Tylko dlatego, że zapomnieli. Nie dostali przypomnienia. Nie mieli czasu wrócić do maila. Nie znaleźli tego PDF-a z ofertą. Lub po prostu nikt do nich nie wrócił.
Sprzedaż bez follow-upu to nie sprzedaż. To hazard.
Rozwiązanie?
Zbyt dużo firm "zapomina o leadzie" tylko dlatego, że nie miał kto kliknąć przypomnienia.
Jeśli za sprzedaż odpowiada zespół, ale nikt konkretny za proces sprzedaży – to w praktyce nie odpowiada za to nikt.
Efekt?
Rozwiązanie?
Bez tego nawet najlepszy zespół sprzedaży będzie działał w chaosie.
Uproszczenie procesu sprzedaży to nie jest kosztowny projekt. To zbieranie i eliminowanie strat:
Nie musisz zaczynać od CRM-u za tysiące złotych. Zacznij od pytania:
Czy klient, który chce kupić, wie co zrobić dalej?
Jeśli nie, to znaczy, że masz proces do uproszczenia.
W Balance EMKK zaczynamy od audytu. Pokazujemy, co działa, co przeszkadza, co trzeba ustandaryzować. Czasem zmiana 3 maili i 1 spotkania potrafi podnieść konwersję o 20%.
Sprawdź, co można zrobić u Ciebie.